BO ZMUSZA DO MYŚLENIA

Bo zmusza do myślenia…
Powyższa odpowiedź jest efektem analizy przeprowadzonej przez sekcję badań Fundacji LifeSkills. Jej geneza to wypowiedzi ponad 1 tys. ankietowanych przedsiębiorców i menadżerów w latach 2013-14. Jeden z wątków dotyczył wprost pytania: czego się boisz?

Wskazania ciszy i samotności, jako elementów obawy powtarzają się nagminnie, również w diagnostykach osobistych, jakie prowadzimy. Na naszą uważność zasługuje więc nie tyle skala strachu przed ciszą i samotnością, lecz to, czemu one mogą służyć, skoro zmuszają do myślenia…? I w tym miejscu pojawiają się liczne pytania nieoczywiste. Zacznijmy od takiego: Czemu służy myślenie w życiu?

Myślenie, a może obecność w ciągłym procesie poznawczym…? Otóż łatwo jest nam dziś pomylić wiedzę z opinią i poglądem, jak i historię z dykteryjką, czy skojarzenie z wnioskowaniem. Pomylić, a może mimowolnie dać zadziałać nieświadomości…? Pomylić, czyli popełnić błąd… A jednak kiedyś pomyłka nazywała się inaczej. By do tego dojść, zacznijmy od przykładu pojęcia przypadek. Jest to de facto zdarzenie nie do powtórzenia, a jak takie coś określano drzewiej? Jak nazywano takie… dziwo?

Kiedyś mówiliśmy na to dziwo: CUD! Ot, i tyle. I tu właśnie zaczyna się historia pomyłki. Acz wiele pomyłek już było cudem w naszym życiu lub historii minionych wieków… Obecnie pomyłka albo usterka, jest też nazywana wirusem. Ale jak nazywalibyśmy taką sytuację przed wiekami?

Fałszem? A może niejasnością? A może strefą zacienioną? A może… tym, co ukryte? Tym czymś, co zmusza do myślenia? Służy wnioskowaniu…? Otwiera drogę do zadawania pytań? Bo przecież by pojawiła się myśl, powstaje pytanie…Dzieci pokazują nam to każdego dnia. No właśnie i tak doszliśmy do dwóch ważnych wniosków.

Myślenie służy nam, jeśli zadajemy pytania. Jeśli w myślach szukamy odpowiedzi, może nam nie służyć… chyba że poszukujemy odpowiedzi według gotowego wzorca, takich odpowiedzi znajdziemy tysiące. I to jest już konsumpcja. Jednak w takiej sytuacji nigdy nie wyjdziemy poza schemat, poza linearne i sprawdzone mechanizmy. Pytanie, czemu ma to służyć?

Pytania, bacząc na powyższy wywód, warto by zasadzały się na dwóch kwestiach:
gdzie jest tutaj cud i na czym on polega?
oraz
co chcemy ukryć, lub kto oraz co chce ukryć przed światem…?

To może zmienić zasadniczo optykę patrzenia na przypadki i pomyłki, bo zdarzeń, niestety, nie odkręcimy. Ale czy w związku z tym nie pojawia się kolejne pytanie:
czemu zatem służą przypadki i pomyłki?

O tym napiszemy w kolejnym odcinku, lecz tytuł jego będzie brzmiał już normalnie:
czemu służą cuda oraz kryjówki…?

P.S. A jeśli boisz się myślenia i zadawania pytań, czy wychodzenia poza schemat… to lepiej już przestań czytać nasze teksty.

Powyższy esej pochodzi z najnowszej książki J. Sikory & R. Kroola
„NA OKRUCHACH UWAŻNOŚCI…”, Oficyna Wydawnicza LifeSkills 2014 (ukaże się w listopadzie b.r.)


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *